Najnowsze komentarze
Byłem na takim szkoleniu w Ułężu r...
Pyam sie czemu ja o tym zlocie nic...
szkoda ze tylko dla jednej ma...
Super sprawa taki kurs doszkalając...
Wojtek W. do: 01.05 Czersk
Heh szkoda ze ja na mojej 50 niemo...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

03.06.2012 00:17

02.06 Akademia Przyszłości

Motocykliści dzieciom.

Piątek... 1 czerwca... Siedziałem sobie wygodnie przed komputerem szukając końca internetu. Wlazłem na „fejsa” i zobaczyłem króciutką notkę od „Stowarzyszenie Motocykliści Dzieciom” mówiącą iż jak ktoś jest chętny to jedziemy paroma motocyklami na piknik do Akademii Przyszłości. Długo myśleć nie musiałem – odpisałem że jadę – teraz zostało czekać do „jutra”.

Sobota – za oknem raz słońce raz chmury – jechać, nie jechać – obiecałem więc nawet jakby piorunami waliło – jadę.

Po spotkaniu się w wyznaczonym miejscu pojechaliśmy do lasku młocińskiego na rzeczony biwak. Zostaliśmy bardzo serdecznie przywitani przez opiekunów – dzieciaki nic nie wiedziały i generalnie nie było wiadomo o co chodzi – kosmici przyjechali ?.

Marcin rozdał słodycze i wszystkie lody puściły :) Następnie dostaliśmy – każdy obowiązkowo mimo protestów – kija i kielbaske celem samodzielnego gotowania nad ognichem. W tak zwanym międzyczasie dzieciaki rozdysponowały kaski rękawice.

Były poszukiwania dzika w „orężu”

 

Było puszczanie latawców.

 

 

Potem przyszła pora na przejażdżki. Tu moje ogromne zaskoczenie – co dla dzieciaków grało największą role w wyborze motocykla na którym pojadą ? Po 1 kierowca – tu bezsprzecznie królował Marcin, po 2gie czy motocykl wyposażony w kufer czy nie – tu razem z Marcinem daliśmy czadu :). Chyba nr 3 to kolor ale pewien już nie jestem :) - żadne tam konie mechaniczne czy wygląd. Logika dzieciaków rozkłada na kolana wszystkich :)

I tak jeździliśmy dobre pol godzinki w 5 motocykli.

Potem sesja zdjęciowa na maszynach – no tu dzieciaki były w swoim żywiole – nie wiem czy w całej karierze motocyklisty nacykałem tyle fotek z moim motocyklem jak te dzieciaki w 15 min :)

 

 

Podsumowując: 1) Chyba byliśmy fajną niezapowiedzianą atrakcja. 2) Na bank będę patrzył na stronę Stowarzyszenia o eventach bo tyle uśmiechu i radości ile widziałem dzisiaj chciałbym widzieć codziennie u wszystkich, a jeśli jeszcze mogę pomoc – wchodzę w to obyma kołami.

Komentarze : 0
<ten wpis nie był jeszcze komentowany>
  • Dodaj komentarz